piątek, 20 września 2013

SPOSÓB NA NIEJADKA



„Nie będę tego jadł!”. Ileż to razy mamy borykały się ze sprzeciwem dziecka, wyrażonym przede wszystkim za pomocą stanowczego „bebe” bądź „a fe!”. Wiele maleństw grymasi bowiem na widok podanego mu posiłku, odwraca głowę na widok łyżki z zupką. Taka sytuacja to stres zarówno dla matki jak i samej pociechy. Istnieją jednak sposoby na to, by milusiński spałaszował wszystko, co znajduje się na talerzu, a nie tylko słodkości, które przecież tak uwielbia.

Wszystkie rozwiązania biorą się nie tylko z mądrych książek o wychowaniu, ale przede wszystkim z doświadczenia mam, które chcą, by ich dziecko rosło i rozwijało się zdrowo. Niestety jest tak, że po odstawieniu piersi maluchy przyzwyczajone są do słodkiego smaku, gdyż oferowane przez znanych producentów mleko modyfikowane i „słoiczkowe” jedzenie jest najczęściej słodzone. Przez to dzieci kręcą nosem na gotowane warzywa, wolą jogurt z kolorowymi cukierkami bądź oblaną lukrem drożdżówkę z dżemem. Zniechęcone brakiem efektów właściwego odżywiania matki wracają do złych nawyków, chcąc po prostu, by dziecko coś zjadło.

A wystarczy przecież puścić wodze wyobraźni, posiłkując się postaciami z ukochanych przez maleństwa kreskówek! Pociecha odstawia talerzyk z kanapką? Z pełnoziarnistego pieczywa można wyczarować misia lub kotka, który warzywnym pyszczkiem będzie się uśmiechał do naszego dzieciątka. Z chleba, za pomocą foremek do ciastek, można także wykroić inne fantastyczne kształty, takie jak gwiazdki czy serduszka. Odpowiednio ustrojony ogórek, gdyż ma podłużny kształt, może służyć za samolot lub samochód, a włożone w jajko plastry rzodkiewki i szczypiorek będą wyglądały jak myszka.

A owoce? Są bogate w witaminy i bardzo zdrowe. Dzieci jednak wolą od nich słodycze. Zaproponujmy więc im kolejny fantastyczny widok – ostatnio w jednym z telewizyjnych programów poradnikowych kucharz podpowiadał, jak zrobić jeżyka z mango. Wystarczy ponacinać jego miąższ w kratkę i wywrócić na drugą stronę, po czym polać słodkim sokiem – niebo w gębie, a mamy będą zadowolone, że ich pociecha zmiotła wszystko z talerza w mgnieniu oka.

Dobrze jest także zamienić posiłek w zabawę – wszystkie matki znają wyliczankę „Leci samolocik przez zielony płocik”, czyli lecącą ku buzi maleństwa łyżeczkę z zupką. Można też opowiadać dziecku o bohaterach ich ulubionych bajek, mówiąc, że one pewnie też jedzą takie smakołyki na śniadanie i obiad.
Drogie mamy, jak widzicie, jest tyle sposobów, by Wasze pociechy zjadały wszystko to, co przygotujecie. Pamiętajcie, że tak przygotowane posiłki nie tylko tworzą w Waszej głowie nowe pomysły, ale stymulują także wyobraźnię dziecka. Wprowadźcie więc do codziennej diety trochę koloru, by być spokojne o to, że maleństwo dobrze się rozwija.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz